Co roku obchodzę je tak samo - jadąc gdzieś na wycieczkę.
No to na Kraków! |
No to na Kraków! |
Ponad miesiąc przeminął, a ja nie pojechałem nigdzie na żadną wycieczkę.
Nie cierpię marnować słonecznej pogody w domu, ale nie miałem wyboru.
Z tatą nie mogłem jechać, bo musieliśmy czekać do wieczora, aż siostra się wyszykuje i pojedziemy do babci. Niestety trzeba było się podporządkować. Pojechanie samemu = nudno, smutno i samotno, a poza tym wydzwanialiby za mną, dokąd pojechałem i czemu nie czekałem na nich, aż pojedziemy razem do babci.
Kiepsko się żyje z zależnością emocjonalną.
W każdym razie dzisiaj wreszcie udało się wyrwać z domu!
W przebiegu trasy pojawiła się nowa miejscowość, czyli Lelitek.
Nie wiedziałem, że takie coś istnieje, bo za Rozwadami nie było nigdy znaku z nazwą miejscowości.
Pojawił się teraz.
Standardowe miejsce postoju na tej trasie :D |