19/04/2020

Nie wierzę, byłem na spacerze!

Super, że w końcu zniosą zakaz wstępu do lasu. Szkoda, że od jutra dopiero. W tą słoneczną i suchą niedzielę wybraliśmy się znów w te okolice, co tydzień temu, tylko nieco dalej. Dosyć późno wyszliśmy z domu, bo po 17:00, ale dni są długie i nie ma co się przejmować. Oczywiście założyłem zwykłe adidaski.
Przed wyjściem zdążyłem zrobić durne zadania na studia. Więc jednak późna pora wyjścia ma swoje plusy.

 

W oddali domy na Kaszczorze

 

12/04/2020

Wielkanocny spacerek

 Piękna ta Wielkanoc w tym roku. Tak ciepło, słoneczko… a nie jakieś śniegi i mrozy. Wprawdzie nie odczuwałem za bardzo, że jest Wielkanoc, bo w kościele na żywo nie byłem, a pokarmy poświęcone były przez telewizor. No ale bez marudzenia :)
Szkoda było spędzać w domu taką piękną Niedzielę Wielkanocną, toteż późno, bo dopiero o 17:00, ale wyszliśmy w te same okolice, co tydzień temu. Z racji święta już nie w gumofilcach, a w normalnych adidaskach. Na łąkach i tak jest sucho, a po bagnach nie łaziliśmy. Poza tym ja jestem młody i wstydzę się chodzić po ulicy w gumofilcach.
Trasa się nieco zmieniła, bo z naprzeciwka szedł jakiś typ z dwoma psami – jeden zwykły mały kundel, ale drugi już duży owczarek niemiecki, w dodatku puszczony luzem. Zboczyliśmy i poszliśmy innymi drogami. Lepiej nie ryzykować bliskiego spotkania z wilczurem.

 

05/04/2020

Zakaz wychodzenia? Phi!

 Absurdalny zakaz wymyślony przez naszą ,,mądrą” władzę sprawił, że do lasu dziś nie poszliśmy.
Bo przecież ludzie w lesie gromadzą się w grupach po 10 osób. Paranoja jakaś. Niedługo zabronią nam pierdzenia i oddychania, bo to pomaga roznosić wirusa.
Jednak zakaz nie obejmuje terenów łąkowych i polnych, toteż wykorzystaliśmy dziurę w prawie i wyszliśmy na spacer. Szkoda w taką piękną pogodę płaszczyć dupę w domu.

 

 

Na lewo pola, po prawej łąki..