Nareszcie zrobiło się naprawdę ciepło i słonecznie.
Prawie tak samo, jak latem.
Czas na kolejną wycieczkę, tym razem do Opola.
Nigdy nie byłem w tym mieście i zawsze chciałem tam jechać.
Debil. |
Trasa: Szczekociny - Bonowice - Grabiec - Zawada Pilicka - Pradła - Siemięrzyce - Kroczyce - Lgota Murowana - Piaseczno - ZAWIERCIE - Poręba - Siewierz - Mierzęcice - Celiny - Tąpkowice - Niezdara - Świerklaniec - PIEKARY ŚLĄSKIE - Orzech - Nakło Śląskie - TARNOWSKIE GÓRY - Wieszowa - Boniowice - Karchowa - Pyskowice - Paczynka - Grabów - Toszek - Płużnica Wielka - Błotnica Strzelecka - Warmątowice - STRZELCE OPOLSKIE - Sucha - Izbicko - Nakło - Falmirowice - OPOLE - Lędziny - Chrząstowice - Dębska Kuźnia - Schodnia - Ozimek - Grodziec - Myślina - Błachów - Gosławice - Gwoździany - Pawonków - Lisowice - LUBLINIEC - Jawornica - Kochanowice - Lisów - Herby - Pietrzaki - Wyrazów - CZĘSTOCHOWA - Srocko - Kusięta - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - Janów - Ponik - Apolonka - Bystrzanowice - Lgoczanka - Lgota Błotna - Ślęzany - Staromieście - Lelów - Paulinów - Nakło - Małachów - Tęgobórz - Szczekociny
Mogliśmy wyjechać wcześniej, dlatego zmyliśmy się z domu o 13:50.
Przyszło dziś niestety spotkać dużo głupich i beznadziejnych kierowców.
Pierwszy to mały siusiak z Audi na zdjęciu, który zapieprzał jak debil i wyprzedzał każdego kogo się dało.
Niestety marka premium nie sprawia, że przestajesz być idiotą.
Zawiercie |
Nie chciałbym, żeby ten blog zamienił się w jakiś twór typu STOP CHAM albo "idioci na drodze".
A jednak głupota i zaburzenia psychiczne polskich kierowców potrafią niesamowicie wkurzać.
W Zawierciu szybko pojawił się kolejny głupek, który siedział mi na zderzaku, mimo, że jechałem i tak już za szybko, po czym oczywiście musiał wyprzedzić.
Bazylika w Piekarach Śląskich |
Na tym kończę swoje mieszanie kierowców z łajnem (ale to nie zmienia faktu, że zasłużyli).
W Piekarach Śląskich zajrzeliśmy na kilka minut do katedry, a potem na lody do piekarni obok.
Oczywiście czekoladowe, najlepsze na świecie i zdania nie zmienię :D
Kopiec Wyzwolenia. |
Ładne widoki. |
Ja byłem tam tylko raz w życiu na wycieczce ze szkoły.
Nie umieliśmy tam trafić i gówno z tego wyszło :D
Wstąpiliśmy za to na Kopiec Wyzwolenia, który jest naprawdę fajnym punktem widokowym.
Ciekawe, czy mają Łomżunię. |
Tablice informacyjne. |
Droga na szczyt Kopca prowadziła po kamiennych ścieżkach, a nie po schodach, dlatego dobrze się wspinało i prawie wcale się nie zmęczyłem.
Na samej górze oczywiście huraganowe porywy wiatru, ale też świetny widok na Górny Śląsk.
Było widać nawet komin z Rudy Śląskiej.
Nie zabrakło też jak zwykle obściskujących się parek. Grrr!
Do samego Opola nie robiliśmy już żadnych przystanków.
Jakość dróg w kierunku tego miasta pozytywnie mnie zaskoczyła.
Prawie nie było zepsutych odcinków.
Wielka przepaść w porównaniu do województwa łódzkiego czy śląskiego.
Strzelce Opolskie |
I jest Opole. |
Zaparkowaliśmy samochód na parkingu obok Rodzinnych Ogródków Działkowych.
Poszliśmy sobie obejrzeć miasto, a zaczęliśmy od zabytkowej niemieckiej wieży ciśnień z 1896 roku.
Poczytaliśmy tablicę informacyjną o wieży.
Napisane było między innymi, że wkrótce ma być udostępniona do zwiedzania.
Nie napisali, kiedy będzie to "wkrótce" :D
Obejrzeliśmy też stadion Odry Opole, ale z daleka.
Dziś tutaj pusto, ale gdy są mecze, to pewnie sporo mają zwierząt w dresie do wpuszczenia.
Wieża ciśnień z 1896 roku. |
Tędy wpuszczają bydło na stadion. |
Ratusz z 1864 roku. |
Jakaś impreza. |
Było naprawdę dużo ludzi oraz spore kolejki do kebaba.
Sporo też było kretynów hałasujących pierdzącymi tłumikami, dla których ulice miasta to tor wyścigowy (powszechne zjawisko w każdym mieście).
Za ratuszem odbywała się jakaś impreza, chyba Dni Opola.
Katedra Podwyższenia Krzyża |
Chciałem zrobić ładne zdjęcie Katedry Podwyższenia Krzyża Świętego, ale niestety obszar wokół niej był w remoncie i dało się tylko z boku.
Za to zrobiłem zdjęcie fajnego, małego kościoła św. Sebastiana.
Kościół św. Sebastiana z 1696 roku. |
Do samej Częstochowy też szybko się dotarło.
Byłoby jeszcze szybciej, ale w Lublińcu był rozległy remont z sygnalizacją świetlną.
Nie wstępowaliśmy z racji późnej pory na Jasną Górę.
Ostatnim przystankiem były hot-dogi na stacji BP.
W domu było się późno, bo o 22:55.
Trochę mi szkoda, że nie odwiedziłem babci, ale zrobi się to innego dnia.
Cała trasa miała 348.3 km, a więc niewiele mniej, niż ta do Sandomierza.
Było fajnie i mam nadzieję, że odwiedzę też Wrocław.
Fajna wycieczka. Fajny mały kościół. Wygląda na to, że te kamienice obok są chyba nowsze i ciekawe dlaczego zbudowali te tak blisko kościoła.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam. Pewnie mieli spór o granicę działki w przeszłości i tak już zostało.
UsuńSpodziewałem się że będzie w relacji ten tvpisowski amfiteatr, ale zoo Opolskiego "Odra" to się nie spodziewałem :O
OdpowiedzUsuńBudują im nowe na jakimś Łopolskim zadupiu.