Nie wiem, po co dodaję wpisy i prowadzę ten
blog. Chyba dla samego siebie. Przez ostatnie 5 wpisów nie dostałem ani jednego
komentarza. Jak tak dalej będzie, to chyba rzucę to wszystko. Skoro nikogo ta
strona nie interesuje, to nie ma sensu jej prowadzić.
No ale nieważne :(
Dzisiaj się przeszliśmy na ostatni tegoroczny spacer.
Wprawdzie padał deszcz co jakiś czas, ale wzięliśmy parasole.
Znowu ubrałem się tylko w kurtkę, a pod spodem miałem krótki rękawek.
Kurtka jest gruba i w zupełności mi wystarcza.
Pogoda była kiepska, tak samo jak widoczność i zdjęcia wyszły słabo.
Doszliśmy do zabudowań w Mękarzowie i zawróciliśmy się z powrotem. O tej porze trzeba by wcześniej wychodzić z domu.
Po powrocie do samochodu ponownie mięso, ziemniaki i surówka :)
I tym oto akcentem zakończyliśmy spacery na rok 2018. Już w Nowy Rok będzie spacer powitalny :)
Zrobiliśmy 6567 kroków, spaliliśmy 258 kcal i przeszliśmy 3.9 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz