Trochę późno publikuję tą notkę, bo 20 stycznia,
ale nie miałem chęci i czasu.
Studia są, zaliczenia przedmiotów i wiadomo.
Dzisiaj wyszliśmy się przejść pod Chlewską Wolę. Wyjechaliśmy trochę późno i już nie zdążyłem zrobić więcej niż jednego zdjęcia.
Kiepsko szło się po wszechobecnej ciapie śniegowej – gorsze to nawet od oblodzenia po marznących opadach.
Auto się ślizgało przy wjeździe do lasu.
Spacer szybko się skończył i był krótki.
Zrobiliśmy 4760 kroków, spaliliśmy 187 kcal i przeszliśmy 2.8 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz