17/02/2019

Wiosna w lutym

 Nie spodziewałem się, że niedziela będzie taka słoneczna i ciepła.
Wczoraj również było pięknie i wybrałem się na krótko na rower (czytnij sobie na rowerasie).
Obiad tradycyjnie zjedzony w domu (nie chce mi się targać pudełek do lasu) i po południu byliśmy w Rędzinach.
Nie chce mi się pisać oklepanych tekstów, dlatego niech notka będzie zdjęciowa :)

 








A tutaj było naprawdę uroczo. Naprawdę pięknie oświetlone leśne tło. Zdjęcie niestety nie odda tego uroku w 100 procentach. Poczułem się prawie jak w jakiejś reklamie Żubra czy innego piwa :)


 

Dobrze się spacerowało, nie licząc jeżyn czepiających się spodni i ich łodyg leżących na ziemi, o które łatwo było się wywalić.
Widzieliśmy dużo saren i słyszeliśmy przy okazji jakichś debili jeżdżących quadami po lesie.
Ja bym im dał, gdybym tylko ich spotkał i miał przy sobie karabin :(
Zrobiliśmy 6791 kroków, spaliliśmy 267 kcal i przeszliśmy 4 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz