05/05/2019

Szukanie spalonych terenów

 Można było iść na spacer 3 maja, ale pogoda była paskudna i nie zachęcała do wyjścia.
Dzisiaj było bardzo zimno jak na maj, ale poszliśmy do lasu.
Kolejny raz na Bógdał, tym razem w poszukiwaniu spalonych terenów.
Kilka dni temu odkryłem, że baterie Kodak Super Heavy Duty z Pepco za 4 zł są gówno warte – aparat podziałał na nich kilka minut i się wyłączył. Zrobiłem na nich dzisiaj 2 zdjęcia. Przy robieniu drugiego migała już ikona słabych baterii.

 

Las wygląda już bardziej zielono


Pogoda wyglądała bardziej na jesień, niż na wiosnę.
Wreszcie ostatnio dobrze popadało, co przyniosło dobre zmiany.
W lesie ładnie się zazieleniło, jagody były mocno obsypane kwiatami, kruszyna kwitła.
Ptaszki też ładnie śpiewały. W oddali słyszałem kukułkę. Na początku spaceru za to walenie dzięcioła w drzewo :)

 

Jedzie pociąg z daleka i nie czeka

Co kilka minut przejeżdżał pociąg. Najpierw Pe(n)dolino, potem nasz zwykły TLK, później towarówki.
Spalonych terenów oczywiście nie znaleźliśmy. Chyba podpalone było gdzieś indziej.
Zrobiliśmy 5641 kroków, spaliliśmy 222 kalorie i przeszliśmy 3.3 km.

2 komentarze:

  1. U mnie też było strasznie zimno. Zapomniałem, że masz niedaleko tory. Może porobiłbyś zdjęcia pociągom?

    OdpowiedzUsuń