05/04/2020

Zakaz wychodzenia? Phi!

 Absurdalny zakaz wymyślony przez naszą ,,mądrą” władzę sprawił, że do lasu dziś nie poszliśmy.
Bo przecież ludzie w lesie gromadzą się w grupach po 10 osób. Paranoja jakaś. Niedługo zabronią nam pierdzenia i oddychania, bo to pomaga roznosić wirusa.
Jednak zakaz nie obejmuje terenów łąkowych i polnych, toteż wykorzystaliśmy dziurę w prawie i wyszliśmy na spacer. Szkoda w taką piękną pogodę płaszczyć dupę w domu.

 

 

Na lewo pola, po prawej łąki..

Samochód poszedł dzisiaj w odstawkę i został na podwórku. Myśmy za to poszli w nasze okoliczne tereny. Dobrze, że pełno wokół fajnych łąk i pól.
Wstydziłem się mega, bo kawałek szliśmy naszą ulicą, a mieliśmy na sobie gumofilce. Tata sobie szedł normalnie na luzie, ale ja czułem się jak jakiś wiochmen. Zakryłem się kapturami i spuściłem głowę, żeby mnie nie widzieli. Dopiero na łąkach odsłoniłem oblicze.


Nornica

Spotkałem nieżywą nornicę na polnej drodze. Było bardzo wiosennie, nie licząc zimnego wiatru. Idąc dalej polami i łąkami, doszliśmy w końcu do Bonowic. Niedaleko były domy, ale my poszliśmy obejrzeć fajną sadzawkę, zamieszkaną przez bobry, które pościnały okoliczne jabłonki.

 

Purchawka - mutant?

Wokół niej rosły jakieś dziwaczne twory, wyglądające najpierw jak kopce kreta, potem jak jakieś mieszkania dla robactwa, a potem skojarzyły mi się ze starymi, przejrzałymi i wyrośniętymi purchawkami. Najprawdopodobniej to były one.

Samolocik

 

Na niebie widniał Księżyc oraz czasami przelatywały nieliczne samoloty. Fajnie się spacerowało tymi łąkami z torfową ziemią. Niedaleko od nas spacerował bocian i szukał obiadu. Jeszcze dalej były sarny, które uciekły. A jeszcze dalej, na polach dostrzegłem innych spacerowiczy.
Wróciliśmy do domu prawie tą samą trasą, jedynie pod koniec zmieniliśmy jej bieg i poszliśmy istnie działkowymi okolicami. Nie wiedziałem, że takie istnieją w tych miejscach. Dziwnie się także czułem, spacerując tak niedaleko domu.
Zrobiliśmy 9441 kroków, spaliliśmy 373 kcal i przeszliśmy 5.6 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz