07/03/2021

Hej dzieci (śmieci)!

Wietrzna, zimna niedziela nastała. Mimo to w domu siedzieć zamiaru nie miałem.
Jak zwykle poszło się do lasu, ponownie w oklepane i nudne okolice.
Konkretnie Śmieciowa Góra (czyli Tarnawa Góra).

 

Nowy gatunek porostów - Poduszkus officinalis.

Sterta śmieci oczywiście się powiększyła. To już ulubione miejsce okolicznych buraków z wiochy i miastowych cweli. Można tu znaleźć opakowania po napojach, wędlinach, puszki po konserwach, stare opony, listwy przyścienne, a nawet kibel. Cały dom by można uskładać z tego śmietniska.
Nawet znalazła się dzisiaj rozpruta poduszka, a obok niej opakowania po parówkach. To co się wyprawia w tych lasach przechodzi ludzkie pojęcie.

Feliksówka, czyli część Tarnawej Góry.

Zmuszony byłem słuchać taty i jego narzekania oraz wyzywania. No niestety nie miałem ochoty słuchać. Nie mam możliwości odnalezienia tych, którzy śmiecą w tej okolicy i skopania im dupska oraz nakarmienia ich tym, co wyrzucili.

Coś tutaj szukało pożywienia.

Mimo że trzymałem ręce w kieszeni, to palce mi zesztywniały. Trudno było pisać cokolwiek na komórce. Doszliśmy jak zawsze do domów w Feliksówce. Nie wiedziałem dawniej, że tak się nazywa ta część miejscowości.
Na pola się nie wyszło, bo wiatr był dokuczliwy. Spotkałem jakiś dziwnie rozwalony pniak. Jakby dzik próbował wydostać spod pniaka myszę. Tak zapewne było.
Zjadło się jeszcze pod koniec spaceru stare, twarde Kasztanki.

Zrobiliśmy 5902 kroki, spaliliśmy 232 kcal i przeszliśmy 3.5 km.

2 komentarze:

  1. Na tych debili trzeba znaleźć jakiś sposób. Może monitoring. U mnie też było wietrznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kamery ustawione w niewidocznym miejscu. Ale to już zadanie ALP. Ustawić taką w ukryciu, nagrać delikwenta i cyk kara.

      Usuń