Piekary i piekarnia

Fajnie, że kolejna niedziela z rzędu jest w miarę ciepła i słoneczna.

Zatem należy wykorzystać pogodną jesień. Na przykład na wycieczki.

Do babci dziś nie mogliśmy jechać, bo wszyscy chorzy i nie chcemy jej zarazić.
Dlatego pojechaliśmy w inną stronę, niż zazwyczaj.

A zatem w drogę.

Trasa: Szczekociny - Bonowice - Grabiec - Zawada Pilicka - Pradła - Siemięrzyce - Kroczyce - Lgota Murowana - Piaseczno - Zawiercie - Poręba - Boguchwałowice - Mierzęcice - Pyrzowice - Nowa Wieś - Celiny - Tąpkowice - Niezdara - Świerklaniec - PIEKARY ŚLĄSKIE - Orzech - Nakło Śląskie - TARNOWSKIE GÓRY - Miasteczko Śląskie - Sośnica - Piasek - Lubsza - Kamienica - Drogobycza -  Starcza - Hutki - Rększowice - Łaziec - Wąsosz - CZĘSTOCHOWA - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - Janów - Ponik - Apolonka - Bystrzanowice - Lgoczanka - Ślęzany - Staromieście - Lelów - Paulinów - Nakło - Małachów - Tęgobórz - Szczekociny

Wyjechaliśmy z domu po 14:00.
Od razu zatankowaliśmy LPG.
Nie było innego wyjścia, bo skończyło się 0,6 km od domu :DDD

Za Pradłami.

Zawiercie

Tym razem miałem już wymieniony tłumik i nie pierdziałem :D
Od razu duża różnica. Zrobiło się cicho i komfortowo.
Rzadko jeżdżę w niedzielę przez Zawiercie. W sumie to bardzo rzadko.

DW 78

S1

Mierzęcice

Po przemknięciu drogą ekspresową S1, chcieliśmy zatrzymać się w Pyrzowicach na lotnisku.
Wcześniej stanęliśmy na chwilę na stacji BP, bo tata chciał mi pokazać, jaki tam mają wybór gastronomiczny.
Jednak oprócz standardowego wyposażenia stacji paliw, nie było tam niczego specjalnego.
W zeszłym roku podobno dało się kupić knyszę.
Widocznie się nie opłaciło i zrezygnowali z tego.

Faken cziken.

Pyrzowice.

Okazało się niestety, że droga na lotnisko została zamknięta z powodu budowy portu.
Nic tutaj po nas. Pojechaliśmy w stronę Piekar Śląskich.

Niezdara

Piekary Śląskie

Bazylika mniejsza pw. NMP i Św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich

Nawierzchnia nie zaskoczyła mnie niczym pozytywnym.
W Piekarach Śląskich wstąpiliśmy na chwilę do bazyliki.

Ostatnio byłem tutaj 28 sierpnia 2014.
Tym razem ubrałem też dresowe spodnie, ale dużo ładniejsze.
Wyglądały prawie jak zwykłe spodnie materiałowe.
Nie musiałem się wstydzić, że wszedłem do kościoła w wieśniackich drecholach :DDD
Kupiliśmy w cukierni Danuta babki piaskowej i ruszyliśmy dalej.

Rynek w Tarnowskich Górach

Dotarliśmy do Tarnowskich Gór.
Postawiliśmy samochód na parkingu pod Lidlem, a na wszelki wypadek wzięliśmy bilet w parkomacie.
Na rynku było dużo ludzi, zwłaszcza zakochańców (fuj).
Idąc wąskimi zaułkami, nieco się obawiałem podejrzanych typów.
Niektóre okolice wyglądały na typowo zamieszkałe przez patologię.

Urząd Miejski

Nakło Śląskie

Długo nie zwiedzaliśmy Tarnowskich Gór i pojechaliśmy dalej.

Przedtem pomyliły mi się zjazdy na rondzie i musiałem zawracać.
Zatrzymaliśmy się jeszcze na parkingu kąpieliska Nakło-Chechło.
Akurat zjedliśmy babkę, kupioną w Piekarach.
Przy okazji mogłem wreszcie odcedzić ziemniaki :DDDD

Miasteczko Śląskie

Kamienica

Mgła wschodzi.

W stronę Częstochowy, jakiś debil w Mercedesie długi czas jechał blisko mojego zderzaka.
Nie miał jak wyprzedzać, bo ciągle ktoś jechał z naprzeciwka.
W końcu dał rurę i tyle go widziałem.

Poza nim nie widziałem dzisiaj idiotów drogowych, co jest mocno na plus.

Oświetlona Jasna Góra.

Standardowo nie można było pominąć Jasnej Góry.
Wstąpiliśmy na kilka minut do klasztoru.
Jeszcze na kolejne kilka minut do kaplicy sakramentalnej i jedziemy do domu.

Zawsze chciałem tutaj zajrzeć.

Ostatnim przystankiem po drodze, była stacja BP przy alei Jana Pawła II.
Wzięliśmy dwa duże hot-dogi. Wreszcie udało się je kupić.
Ostatnio ciężko na nie trafić, ciągle "nie ma dużych".
Wykorzystaliśmy tą kartkę z pieczątkami, co każdemu dają i jeden hot-dog był gratis.

Do domu wróciło się po 20:00.

Cała trasa miała 215.8 km.

Ciekawe, co będzie za tydzień.

Może niedługo czas przejść z powrotem na spacerowanie po lesie.