06/11/2022

Listopadowy Kraków

Wycieczka w listopadzie? Czemu nie.
Nigdy jeszcze nie podróżowałem w tym okresie.
Ten miesiąc zazwyczaj był już okresem, gdy wracałem do spacerów po lesie.
No ale skoro jest dobra pogoda, to czemu nie skorzystać.


Dąbrowica

Trasa: Szczekociny - Rokitno - Dąbrowica - Małoszyce - Brzeziny - Łany Wielkie - Zabrodzie - Żarnowiec - Chlina - Boża Wola - Poręba Dzierżna - Łobzów -Wolbrom - Chełm - Trzyciąż - Zadroże - Milonki - Wielmorza - Skała - Cianowice Duże - Brzozówka - Zielonki - KRAKÓW - Prusy - Sulechów - Dojazdów - Luborzyca - Wysiołek Luborzycki - Marszowice - Polanowice - Ratajów - Niedźwiedź - Słomniki - Prandocin - Parcela - Jaksice - MIECHÓW - Siedliska - Pstroszyce Pierwsze - Pstroszyce Drugie - Kamionka - Kozłów - Wierzbica - Klimontówek - Jeżów - Podsadek - Mstyczów - Białowieża - Czekaj - Bugaj - Raszków - Wielkopole - Słupia - Rawka - Chebdzie - Moskorzew - Goleniowy - Szczekociny



Jak to w listopadzie, zapanował spory chłód.
Ale to zawsze bardziej komfortowe warunki do podróży.
Dni są już bardzo krótkie. Wyjechaliśmy zaraz po 14:00.


Żarnowiec




Chlina

Wczoraj wyposażyłem się w nową torebkę za całe 25 zł.
Nie babską torebkę, oczywiście :DDDD
Przydała mi się mocno, bo nerka jest zbyt mała na ilość zabieranych przeze mnie przedmiotów.

Jazda pod słońce ma sporo minusów.


Milonki

W niektórych miejscach były ustawione elektroniczne pomiary prędkości.
Cyfrowy wyświetlacz LED pokazywał nam, ile jedziemy.
Na zielono z uśmiechniętą emotką, gdy mieliśmy odpowiednią prędkość i na czerwono ze smutną emotką, gdy jechaliśmy zbyt szybko.
Na mnie to działa. Na innych nie wiem. Ciekawe, ile jest w Polsce zamontowanych takich mierników.


DW 794

W momencie wyjazdu, było słonecznie i kolorowo.
W miarę czasu niebo zasłoniły paskudne, jesienne chmury.
Zmuszony dzisiaj byłem zabrać swoją kartę płatniczą.
Jestem jeszcze bez pracy i nie bardzo mam z czego płacić, ale tata akurat już nie miał hajsu na nic.
No trudno. Jak będę mieć pracę, to ja będę płatnikiem na wycieczkach.
Na razie muszę skąpić.

Skała

Akurat przed Skałą okazało się, że jest remont i droga jest zamknięta.
Samochody normalnie przejeżdżały kamieniami obok barierek.
My jednak zawróciliśmy i skorzystaliśmy z objazdu.
Nigdy nie wiadomo, co czeka za zakrętem. Może jakieś trudne do pokonania przeszkody.


Kraków

Na chwilę stanęliśmy na parkingu obok Lidla w Krakowie na ulicy Glogera.
Trzeba było się załatwić za tujami, podobnie jak pozostali przyjezdni :DDD
Poszliśmy na lody do lodziarni Lood is Good.
Nie były sprzedawane w gałkach, ale na porcje.
Jedna kosztowała 6 zł. Ja oczywiście wziąłem sobie czekoladowe.
Ma się rozumieć, były bardzo dobre.


Ciekawe, co budują.



Prądnik Biały




Przez wszechobecne remonty dróg i zmianę oznakowań, pomyliłem sobie drogę.
Zamiast skręcić w kierunku Wzgórz Krzeszowickich, pojechałem na Nową Hutę :D
Zaraz się zawróciłem we właściwą stronę.
Stanęliśmy w Miechowie na stacji BP, żeby zatankować LPG i oczywiście na dobre hot-dogi z sosem amerykańskim.
Ostatni nasz przystanek był oczywiście u babci.
Cała trasa miała łącznie 179.7 km.
Jak na listopad to sporo.

1 komentarz:

  1. Październik był całkiem ciepły, tak że jechałem na dłuższe trasy, czego się nie spodziewałem. Może listopad też będzie całkiem ciepły. Kto wie.

    OdpowiedzUsuń