26/12/2022

Ostatnia wycieczka 2022

Taka zima była, że nie szło nijak wyjść na spacer jak co niedziela.
Tyle śniegu nasypało, że nie dało się jechać nawet po drogach krajowych, a co dopiero gdzieś w lesie.
Szkoda, że do świąt wszystko się rozpuściło, bo byłoby fajnie i klimatycznie.
Ale za to dało się w końcu spędzić dzień poza domem.


Nie ma to jak wiosna... hehe :D

Trasa: Szczekociny - Tęgobórz - Małachów - Nakło - Paulinów - Lelów - Drochlin - Celiny - Podlesie - Bolesławów - Stanisławów - Przyrów - Aleksandrówka - Święta Anna - Lipie - Garnek - Karczewice - Pacierzów - Bartkowice - Kłomnice - Nieznanice - Borowno - Łochynia - Grabowa - Mykanów - Kokawa - Radostków - Lubojna - Kolonia Wierzchowisko - CZĘSTOCHOWA - Srocko - Brzyszów - Kusięta - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - Janów - Ponik - Apolonka - Bystrzanowice - Lgoczanka - Lgota Błotna - Ślęzany - Staromieście - Lelów - Paulinów - Nakło - Małachów - Tęgobórz - Szczekociny

Pogoda była iście wiosenna. 10 stopni ciepła i słonecznie.
Wyglądało to jak marzec i początki wiosny, a nie zima i grudzień.
Dawniej 26 grudnia spędzaliśmy właśnie w Częstochowie i dziś odnowiliśmy zapomnianą tradycję.







Wyjechało się z domu już o 13:40.
Nie czułem się dzisiaj najlepiej, ponieważ mocno bolą mnie zęby.
Akurat w święta zęby mądrości postanowiły, że spróbują wyrosnąć.
I to dwa jednocześnie! Taka złośliwa promocja od organizmu :(


Podlesie


Stanisławów


Święta Anna


Nie uświadczyłem dzisiejszego dnia zbyt wielu normalnych kierowców.
Jedni jechali strasznie powoli i musiałem ich wyprzedzać, a drudzy zapierdzielali jak idioci.
Niektórym nawet kiepska nawierzchnia i las, czyli ryzyko, że jakaś sarna wyskoczy, nie przeszkadzały w jechaniu jakieś 150 na godzinę.


Garnek

W Świętej Annie zatrzymaliśmy się, żeby zatankować LPG.
Ósemki nie przestawały dawać o sobie znać.
Czułem, że mam spuchnięte dziąsła.


Kłomnice


Nieznanice


Następny rajdowiec.


W sumie trasa była prawie identyczna, jak 11 listopada.
Zmieniliśmy tylko kilka miejscowości, jadąc przez Borowno do Mykanowa.
Mimo, że jestem kierowcą dynamicznym, to i tak mnie wyprzedzali.
Tak jak idiota ze zdjęcia powyżej, dla którego 80 km/h w obszarze zabudowanym to było za wolno.
A jakby jakieś dziecko wybiegło na drogę, albo coś, to by była wielce tragedia.


Kokawa


No i jesteśmy u celu.


Dalsze miejscowości się nie zmieniły, ale zmieniła się pogoda i zrobiło się pochmurno.
Tak jak 11 listopada, trzeba było się zatrzymać w dzielnicy Północ w krzaczkach na siku.
Myślałem, że mnie rozsadzi. Nigdy więcej nie będę pić dużo herbaty przed wyjazdem.


Świątecznie.


Wreszcie wylądowaliśmy na Jasnej Górze.
Próbowałem robić zdjęcia w trybie superżywych kolorów, ale wyszły rozmyte.
Również w normalnym trybie nie wyszły dobrze. To wyżej jest najładniejsze.


Szopka wewnętrzna.


Szopka zewnętrzna.


Standardowo odmówiliśmy kilka modlitw w tych samych kapliczkach.
W środku było sporo choinek oraz szopki nieruchome.
Postaliśmy jeszcze chwilę na mszy świętej.
Pogoda zepsuła się całkowicie i zaczął padać deszcz.




Chcieliśmy iść na dół, do szopki ruchomej, obejrzeć sobie zwierzęta jak co roku.
Kolejka, niestety, była przeogromna i nie opłaciło się stać.
Oprócz nas zrezygnowało dużo innych osób.
Zawsze się udawało, a dzisiaj nagle kolejka i wpuszczanie pojedynczych osób.


Ładna choinka.


Panie, jaka kolejka!


Pochodziliśmy w zamian trochę po wałach i zakończyliśmy wycieczkę.
Na koniec jeszcze hot dogi na stacji BP.
Z powodu ósemek nie mogę otwierać szeroko ust, zatem jadłem z wielkim trudem.
Cała trasa miała 153.2 km.
Do domu wróciliśmy wcześnie, bo o 18:10.
Miło było w ten sposób pożegnać kolejny rok spacerowo-wycieczkowy.
Jeśli chodzi o statystyki, to na spacerach wyszło 50 km, 80647 kroków i 3377 spalonych kalorii.
Na wycieczkach wyszło 4033.9 km przejechanego dystansu, co daje około 1/10 ziemskiego równika :D
Oby przyszły rok przyniósł kolejne fajne, dalekie wycieczki i dużo spacerów w ciekawych okolicach.

2 komentarze:

  1. Nieźle! Na dworze jakby faktycznie był marzec. Niezłe mają dekoracje świąteczne w kościele. Szopka wygląda jakby była w skali 1:1 i być może jest.
    Szczęśliwego nowego roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna Góra to klasztor, a nie kościół :D Tak, szopki były realistyczne.
      Dzięki i wzajemnie!

      Usuń