17/01/2023

Miasto, co się często chowa

Pora rozpocząć sezon wycieczkowy 2023.
Trochę dziwnie, bo w zwykły dzień tygodnia.
Żadnego święta ani dnia wolnego dla pracujących (ech) od pracy.
Ale ja tam się cieszyłem z wyjazdu.
Bezrobotny ma dużo czasu.




Trasa: Szczekociny - Tęgobórz - Małachów - Nakło - Paulinów - Lelów - Drochlin - Celiny - Podlesie - Bolesławów - Stanisławów - Przyrów - Aleksandrówka - Święta Anna - Lipie - Garnek - Karczewice - Pacierzów - Bartkowice - Kłomnice - Nieznanice - Borowno - Łochynia - Grabowa - Mykanów - Kokawa - Radostków - Dudki - Lubojna - Kolonia Wierzchowisko - CZĘSTOCHOWA - Srocko - Brzyszów - Kusięta - Olsztyn - Przymiłowice - Zrębice - Skowronów - Piasek - Janów - Ponik - Apolonka - Bystrzanowice - Lgoczanka - Lgota Błotna - Ślęzany - Staromieście - Lelów - Paulinów - Nakło - Małachów - Tęgobórz - Szczekociny


Okazało się, że znów przeoczyłem jakąś miejscowość podczas przypominania sobie trasy.
Pominąłem Dudki. To dlatego, że korzystam z mapy Google, a one nie są dokładne.
Mniejsza z tym. Pojechaliśmy tą samą trasą, co 26 grudnia.
Tym razem jechało się znacznie lepiej, bo nie bolała mnie ósemka.








Wyjechaliśmy z domu dosyć późno, bo po 15:00.
Głównym celem wyjazdu był Auchan, w którym nie byłem sporo czasu.
Lubię tam chodzić, bo jest duży wybór ciekawych owoców na sok.





Jazda przy zachodzącym słońcu była naprawdę mocno klimatyczna.
Nie podobało mi się tylko to, że stukał mi amortyzator z tyłu.
Znowu będzie trzeba jechać do mechanika. A niech to.


Standardowo za Kłomnicami, zachciało mi się mocno sikać.
Poprzednio było to samo. To miejsce ma jakąś moc.
Zatem przystanek w krzakach na północy Częstochowy odbył się ponownie.



Nie obyło się także bez odwiedzenia Jasnej Góry.
Stały punkt każdego pobytu w Medalikowie :D
Chciałem wreszcie obejrzeć szopkę, do której 26 grudnia nie szło się dostać.


Szopka ruchoma.


Do szopki udało się wejść bez żadnych problemów, bo ludzi było niewiele.
Niestety całość była już w rozbiórce, a zwierząt było mało.
Za to zdołaliśmy obejrzeć szopkę z ruchomymi figurami.
Wszystkie się ruszały i przemieszczały jak żywe. Fajny mechanizm.
Pomyślałem, że nagram kilkunastosekundowy filmik.






Tuuuu-tuuuu!

Tak jak pisałem, zwierząt było niedużo.
Zostały same pawie, które wydawały dźwięki podobne do trąbek.
Poza nimi niczego więcej, nawet gołębi pocztowych w klatkach.
Szkoda, że 26 grudnia się nie dało wejść, bo wtedy na bank było mnóstwo zwierząt.








Długo w szopce nie pobyliśmy.
Obejrzeliśmy jeszcze choinki, które wykonały szkoły i przedszkola z powiatu częstochowskiego.
Wstąpiliśmy na krótko na mszę świętą, na której z racji dnia roboczego było niewiele ludzi.




Czas nas naglił, więc pojechaliśmy jeszcze do Auchana, zgodnie z planami.
Po drodze jeszcze przystanek na BP na dobre hot-dogi.
Nie wiem czemu, ale wybór owoców był dzisiaj bardzo ubogi.
Spodobały mi się tylko pomarańcze "duży kaliber", które sobie wziąłem.
Powrót do domu przez Kusięta, bo droga w stronę Bugaju zamknięta.
Cała trasa miała 160.4 km.

2 komentarze:

  1. W kościele mają full wypas: duże i ciekawe szopki, zwierzęta, ekran transmitujący obraz z ołtarza. Fajnie, że pokazałeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sanktuarium, nie kościół :D Fakt, postarali się.

      Usuń