26/03/2023

Bystry spacer

Przyszła pora odwiedzić kolejne nowe miejsca.
Fajnie, że odwiedzamy inne rejony, niż oklepane, nudne lasy blisko domu.
Wybraliśmy się dzisiaj do Bystrzanowic, gdzie już byliśmy w 2020 roku, ale z zupełnie innej strony.
Po zmianie czasu dzień sporo dłuższy, więc przybyliśmy po 15:00.


Wybierz, którędy chcesz pójść.

Dziś na spacerze towarzyszył mi smartwatch z funkcją krokomierza, kupiony na stronie Hypermed.
Po zakupie rozkminiałem, jak on właściwie działa i jak się nim posługiwać.
Ustawiłem go zgodnie z moimi wymiarami i zabrałem dzisiaj ze sobą.
Mimo tego włożyłem do kieszeni swój stary krokomierz Rossmax i zabrałem nawet do niego zapasowe baterie ze śrubokrętem.




Postawiliśmy samochód na leśnym parkingu, tym samym, co w 2020.
Zabraliśmy ze sobą parasole i dobrze, bo zaraz przyszła chmura i zaczęło padać.
Po kilku minutach przestało.
Założyłem smartwatch, ale musiałem próbować kilkanaście razy :D
To dlatego, że nie noszę i nie lubię nosić zegarków na nadgarstkach, więc nie bardzo umiem sobie takie coś zapiąć.

Wiosna idzie pełnym ryjem.




Bardzo kiepsko szło się leśną drogą, całkowicie zdewastowaną przez ciężki sprzęt.
Do tego było pod górę. Zacząłem się pocić mimo, że założyłem pod kurtkę przewiewną bluzę.
Widziałem bardzo dużo przylaszczek, a więc wiosna zawitała.
Szkoda, że zapowiadają od jutra powrót zimy i mrozu.


Ale fajnie. Tak kolorowo.




Z ciekawości porównałem sobie pomiary smartwatcha i starego krokomierza.
Wyniki dosyć mocno odbiegały od siebie. Różnica w dystansie była duża, tak samo w kaloriach.
W kwestii dystansu i kalorii, postanowiłem uwierzyć krokomierzowi, bo rzeczywiście ten pokazany przez smartwatch był podejrzanie niski.


Tędy nie idziemy.


O, tędy.

Wreszcie górka się skończyła i mogłem wyschnąć z potu.
Poszliśmy w kierunku miejscowości Hucisko, którą już od wielu lat planujemy odwiedzić i nigdy tego nie robimy.
Nadal zaglądałem do smartwatcha i porównywałem wyniki z krokomierzem.






Lasy wyglądały mi na dobry teren do szukania grzybów.
Myślę, że przyjadę tutaj na jesień.
W końcu doszliśmy do asfaltu, prowadzącego do Huciska.
Jednak nie szliśmy do samych zabudowań, do których było daleko.
Zawróciliśmy w kierunku samochodu, tylko innymi drogami.






Miałem przygotowane filmiki o zupkach chińskich i cholesterolu.
Nie puściłem żadnego. Spacer po nowych okolicach to jest coś.
Zostawię je sobie na spacer po nudnych, oklepanych miejscach.










Zakończyliśmy spacer około 17:30.
Według krokomierza zrobiliśmy 6226 kroków, spaliliśmy 245 kcal i przeszliśmy 3.7 km.
Natomiast według smartwatcha 5880 kroków, 124 kcal i 3.3 km.
Różnica duża i wyraźna. Jak dla mnie pierwszy wynik jest bliższy prawdzie.
Z ciekawości pojechaliśmy samochodem zobaczyć, jak to Hucisko wygląda.
Jakieś 20 domów i koniec asfaltu za 1 km. I wszystko jasne :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz