30/04/2023

Kraków po raz n-ty

Niedziela słoneczna, aczkolwiek z lodowatym wiatrem.
Dobre warunki do kolejnej podróży.
Kolejny raz do Krakowa, bo czemu nie.



Trasa: Szczekociny - Rokitno - Dąbrowica - Małoszyce - Brzeziny - Łany Wielkie - Zabrodzie - Żarnowiec - Chlina - Boża Wola - Poręba Dzierżna - Łobzów -Wolbrom - Chełm - Trzyciąż - Zadroże - Milonki - Wielmorza - Skała - Cianowice Duże - Brzozówka - Zielonki - KRAKÓW - Prusy - Sulechów - Dojazdów - Luborzyca - Wysiołek Luborzycki - Marszowice - Polanowice - Ratajów - Niedźwiedź - Słomniki - Prandocin - Parcela - Jaksice - MIECHÓW - Podmiejska Wola - Chodów - Charsznica - Tczyca - Jelcza - Żarnowiec - Zabrodzie - Łany Wielkie - Brzeziny - Małoszyce - Dąbrowica - Rokitno - Szczekociny


Wyjazd z domu około 14:00 i od razu zatankowaliśmy LPG.
Jeszcze trzeba było odwiedzić cmentarz i drugi w Łanach Wielkich.





Mimo, że już wiele razy tędy jeździłem, to i tak lubię tą trasę.
W samochodzie siedziałem w krótkim rękawku, ale na dworze kurtka była niezbędna.
Założyłem też ładniejsze spodnie, żeby nie było, że przychodzę w święte miejsca w szmatach :DDD




Lody podwójna porcja.

Nadszedł czas na przystanek na lody tam, gdzie w 2022.
Skręciliśmy na parking Biedronki, a budka była na parkingu Lidla jeden skręt wcześniej.
Przestawiliśmy się tam i wzięliśmy podwójne porcje dobrych lodów.
Ja oczywiście czekoladowe. Debest!




Wstąpiliśmy jeszcze do Lidla, korzystając z niedzieli handlowej.
Nie znaleźliśmy szukanego produktu i wzięliśmy coś do zjedzenia.
Następnym przystankiem była Galeria Bronowice.
Kręciliśmy się jak głupki po parkingach, szukając miejsca :DDD
Kiedy byliśmy tutaj poprzednio, nie było zmienionej organizacji ruchu.
Ostatecznie zaparkowaliśmy pod ziemią.





Rower elektryczny 8499 zł. Drogo!



Wzięliśmy ten mały, śmieszny wózeczek i pochodziliśmy po Auchanie.
Tam też nie znaleźliśmy produktu szukanego wcześniej w Lidlu.
Ja zaopatrzyłem się w dziale z herbatami w to, co chciałem.
Wizyta w kiblu i jedziemy na Łagiewniki.






Długo nie pobyliśmy w sanktuarium, bo w sumie nie było już po co.
Fajnie, że wreszcie zrobili chodnik i drogę rowerową do sanktuarium Jana Pawła II.
Gdy byliśmy tutaj w zeszłym roku, jeszcze trwała budowa.





Po Łagiewnikach, ostatnim przystankiem była stacja BP na Wzgórzach Krzesławickich.
Tym razem wzięliśmy hot-dogi z parówką "kabanos salami", czy coś takiego.
To nie był dobry wybór, bo trafiały mi się twarde, nieznane elementy.
Jednak wolę zwykłą parówkę.


Fajnie to wygląda.

Do babci ponownie dziś nie wstąpiliśmy, bo już było za późno.
No nic, odwiedzi się ją jutro.
Fajnie się jechało do domu przy zachodzie Słońca i klimatycznych widokach.
Cała trasa miała 180.3 km.
Nie jest to to samo, co tydzień temu, ale i tak nieźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz