23/04/2023

Tomasz(ów) Mazowiecki

Nareszcie sezon wycieczkowy zaczyna się pełną gębą.
Słoneczna i ciepła pogoda to czas, gdy w lesie pełno uciążliwego robactwa i kleszcze.
Bardzo mi się tęskniło do długich, ciepłych, słonecznych dni i dalekich tras samochodem.



TRASA: Szczekociny - Drużykowa - Starzyny - Psary - Secemin - Żelisławice - Miny - Czarnca - Kuzki - WŁOSZCZOWA - Kozia Wieś - Oleszno - Budzisław - Wólka - Słupia - Nowa Wieś - Grodzisko - Radoszyce - Górniki - Kozów - Smyków - Rozgół - Sielpia Wielka - Gatniki - Wincentów - Brody - KOŃSKIE - Kornica - Barycz - Bębnów - Morzywół - Gowarczów - Korytków - Stare Pole - Kamienna Wola - Gościniec - Kotfin - Rozwady - Snarki - Brzuśnia - Kraszków - Mroczków Gościnny - Dzielna - Różanna - OPOCZNO - Januszewice - Gawrony - Kunice - Antoniówka - Kamień - Tomaszówek - Sługocice - TOMASZÓW MAZOWIECKI - (te same miejscowości) - Ogonowice - Ostrów - Wąglany - Miedzna Drewniana - Kolonia Żelazowice - Miedzna Murowana - Żarnów - Łysa Góra - Grębenice - Maleniec - Wyszyna Rudzka - Wyszyna Fałkowska - Zbójno - Fałków - Skórnice - Czermno - Dawidów - Góry Mokre - Józefów - Boża Wola - Stanowiska - Pilczyca - Kluczewsko - Brzeście - Międzylesie - Włoszczowa - Kuzki - Czarnca - Secemin - Psary - Starzyny - Drużykowa - Szczekociny


Tradycyjną, coroczną trasą na rozpoczęcie sezonu wycieczkowego jest u nas Opoczno.
Również i dzisiaj wybraliśmy się w tym kierunku.
Przed wyjazdem umyłem auto, żeby się błyszczało :DDD


Żelisławiczki


O, nowy asfalt!


Zalew Antoniów

Fajnie się dzisiaj podróżowało, bo nie było upału.
Jak zwykle zatrzymaliśmy się w tym samym miejscu, co zawsze na siku.
Później był zalew Antoniów, rzecz jasna bez kąpieli.
Było nawet dużo ludzi. Wreszcie położyli parking z kostki brukowej.
Z górki, ale zaciągnąłem ręczny, który wczoraj był w naprawie, więc się nie bałem, że auto mi odjedzie.





Fajny parking.


Strasznie wiało nad wodą. Idealne warunki do windsurfingu.
Mieliśmy zamiar iść na lody z chłodziarki stojącej na kółkach od motocykla.
Mieliśmy przy sobie kartę płatniczą, a lodziarz nie obsługiwał takich rzeczy.
No to odjechaliśmy dalej, uważając, by nie uszkodzić zawieszenia na mega wysokich progach zwalniających.


Górniki

Kolejnym tradycyjnym przystankiem była Sielpia Wielka.
Oczywiście okazało się, że kolejny raz remontują drogę i ta przez Plenną jest zamknięta.
Musieliśmy jechać w kierunku Stąporkowa i DK 74.


Kozów


Rozgół


Sielpia Wielka










W Sielpii Wielkiej też było dużo ludzi.
Po dnie zbiornika spacerowały i pływały łabędzie.
Widziałem dużo rowerzystów, spacerowiczów i rolkarzy.


Mroczków Gościnny




Na chwilę stanęliśmy w Gowarczowie, żeby dotankować LPG do pełna, bo tata chciał sprawdzić w ten sposób spalanie.
Następnym postojem był Mroczków Gościnny i dawny pałac, przemianowany na placówkę adopcyjno-opiekuńczą.
Wreszcie ukończyli robienie alejek i zamienili starą trylinkę na coś jak beton ze żwirem.


Krzyż i źródełko.

Pochodziliśmy trochę, obejrzeliśmy teren oraz fajne źródełko (a raczej sikadełko :DDDD) obudowane betonem jak studnia, z którego sikała woda.
Fajnie to wyglądało, a niektórzy nabierali wody do butelek.
Jacyś ludzie zatrzymali się obok nas, gdy szliśmy do samochodu i pytali o jakiś zajazd "Ranczo".
Chcieliśmy pomóc, ale niestety sami nie wiedzieliśmy, gdzie takie coś się znajduje.
Mapa Google pokazywała takie coś na Podkarpaciu :DDDD




Januszewice


Opuściliśmy Mroczków Gościnny i pojechaliśmy do Opoczna.
Po drodze nie mogło zabraknąć remontu z sygnalizacją.
Poszliśmy na pizzę jak zawsze do pizzerii Da Grasso.
Pan przy kasie powiedział, że sobie poczekamy, bo mają duże zamówienie czy coś i trochę to potrwa.
Potrwało tyle, co zawsze i po 10 minutach pizza była już na stole.




Kolejny Lewis Hamilton za 10 zł :D


Tomaszów Mazowiecki


Zrobiłem zdjęcie pizzy, ale wyszło słabe i nie wstawiam go.
Myślałem, że skierujemy się do domu, ale ruszyliśmy do Tomaszowa Mazowieckiego.
Tylko 24 km od Opoczna, więc czemu nie.




Centrum Tomaszowa


Postawiliśmy samochód na parkingu i poszliśmy sobie pochodzić (masło maślane).
Zajrzeliśmy na chwilę do kościoła przy ulicy Mościckiego i pospacerowaliśmy po ulicy.
Długo to nie trwało, bo zaczynał mnie boleć brzuch.
Wróciliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę powrotną, by w razie czego zatrzymać się w lesie.




Oczywiście potem już mi się nie chciało :D
Chcieliśmy jechać przez Radonię i Paradyż, ale to zbyt duże nadrabianie kilometrów i pojechaliśmy z powrotem do Opoczna.
Potem standardowymi miejscowościami do domu.
Do babci już niestety nie zajrzeliśmy, bo za późno.
Cała trasa miała 314.7 km, więc sezon wycieczkowy rozpoczyna się na grubo.
I oby tak zostało :DDDD

4 komentarze:

  1. Ej usuń ten wpis!!!
    Śmieją się przez to że mnie znajomi ;(((
    Słyszysz!!!
    Masz to usunąć bo dzwonię na milicje!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna wycieczka! Podoba mi się ten płytki zbiornik wodny, gdzie widać miejscami dno oraz piaszczyste brzegi wraz z wyspą. Widzę, że Tomaszów Mazowiecki nie jest tak daleko ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie niedaleko. Może dojadę kiedyś do warsiafki :DDD

      Usuń